poniedziałek, 7 stycznia 2008

Is the glass half empty or half full?


Przez ostatnie kilka dni, życie mnie przerastało. Zaczęło się niewinnie od powolnego tracenia czasu, czasu którego i tak miałem zbyt mało. Czas zaczął umykać, przeciekać przez palce. Cele które były odległe jeszcze bardziej zaczęły się oddalać. Ja pogrążony w niewierze we własne siły starałem odwlec moment startu. Co gorsza zacząłem myśleć więcej i szerzej...

Są czasem ludzie, którzy gdy nie widzą mety tuż przed swoimi oczym, nie zaczynają biec nawet, ewentualnie nieśmiało i bez wiary zaczynają kroczyć "w stronę słońca". Ci ludzie to pesymiści, to oni w myśl zasady "Sami siebie najlepiej ranimy, sami siebie najlepiej zabijamy" mieszają się sami z błotem. Odpychają myśli o wygranej, która jest tak daleka, taka niewiarygodna. Myślą, po co więc biec, skoro i tak się nie dobiegnie?, po co skoro i tak się nie wygra?

Same myśli. Myśli które zabierają nie czas, bo czas zawsze się znajdzie. Myśli, które zabierają chęci i energię. Brak energii by zaczynać na nowo, by kontynuować walkę jest największą zarazą. To przecież ta nieprzenikniona wiara, w to że jeśli coś idzie dobrze, to znaczy że zaraz karta się odwróci. Nieprzekniona myśli że jutro znowu będziemy tacy sami, te same błędy i te same porażki.

To paraliżuje. Myśl. Myśli, że bez sensu... Człowiek nie może robić nic co jest bez sensu, więc kiedy brakuje sensu człowiek obumiera, stacza się i gnije. Gubi się w swoich własnych myślach.

Nikt jednak przez całe życie nie jest optymistą, nie jest także od początku do końca pesymistą. Nie rodzimy się z tym. Ta czy inaczej, sami pracujemy często na to by nas ktoś zaszufladkował. Czasami nawet buntujemy się przeciwko takiej czy innej ocenie.

Pesymista jest jak narkoman, trochę dobrze mu ze swoim nałogiem, ale chcę z tym skończy. Trudno mu jest to uczynić, bo to nie nałóg go trzyma w szponach. To myśli! To pamięć! Pamięć o tych wszystkich próbach nieudanych, potrzebuje nowych bodźców by móc przyżec sobie i uwierzyć w to że tym razem może być inaczej. Każda nowa próba kosztuje nowe siły i już nie zaczyna się od zera, z czystym kontem, rozpoaczyna się z coraz to głębszej depresji. To tak jakby jedną ręką się odkopywać, a drugą zakopywać, sęk w tym że pesymista zakopuje się tą mocniejszą reką, a odkopuje tą słabszą.

Pesymista. To słowo jest tylko uproszczeniem, dla określenia człowieka który woli żyć na kolanach niż umierać na stojąco.


Don't lose your grip on the dreams of the past
You must fight just to keep them alive



Pozdrowienia dla tych którzy nie umarli za życia.

Brak komentarzy: