środa, 30 kwietnia 2008

Zabawa w Polonistę

Zabawię się teraz w Polonistę. Choć jeszcze w życiu nie widziałem Polonisty, same Polonistyki. No chyba, że w telewizji Polonista z Polonii Warszawa czy P. Bytom.

Zawsze lubiałem (trochę wadliwie, ale ja tylko się bawię w polonistę :P) analizować wiersze czy sonety. Podmioty liryczne i te sprawy. Dla mnie to trochę było jak odczytywanie obrazu. Obraz jest jak koń ("A jaki koń jest, każdy widzi"), ale każdy z tego obrazu może wynieść coś dla siebie, zachywcić się czymś innym, czy to twarzami, może górą, może emocją, może inaczej odebrać całość, może w końcu skupić się na fragmencie.

Dobrze sprawdzałem się w roli tego, który odczytuje to co zdaniem nauczycielki miał autor na myśli. Niemniej jednak wiersze potęgowały moje myśli. Myśli wielorakie, tak różne jak różne dni mnie 'dotykały'. Tak wesołe jak i smutne. Pewnie dlatego sam też zacząłem pisać o swoich emocjach w wierszach, choć teraz rzadko mi się to już zdarza.

Każdy bowiem wiersz można odczytać inaczej. W tym jego piękno jest. Powiem więcej, każdy wiersz może być wiersze tylko dla nas i tylko o nas. Za to kochałem niektóre wiersze, bo mówiły o mnie, choć żaden z autorów nie znał mojej osoby.

Pamiętacie "Młodych Gniewnych"?? Tak naprawdę wszystko jest tylko w naszej głowie. Świat jest jak wielka książka. Do nas należy jej interpretacja. To my nasze porażki możemy przyrównać do wielkiej porażki, albo do zwykłej porażki z którą szybko powinniśmy się pogodzić, albo pomóc komuś to dostrzec. Życie łamie ludzi, nie dajmy się złamać, przechodźmy szybko nad swoimi porażkami szybciej do porządku dziennego, by móc przygotować sią na nadejście nowych dni w taki sposób by "kropka" po każdym dniu była uśmiechem. Ale nie dlatego, że nam się wszystko tego dnia udało. O nie! Dlatego, że daliśmy z siebie wszystko i wierzyliśmy w powodzenie 'naszej misji'.




Myslovitz (Artur Rojek)- Cisza i Wiatr

1.Oddech weż, już najgorsze jest za Tobą//wiem, przeżyłeś trudne chwile, ale teraz pora na te lepsze, pora złapać oddech
wkońcu gdzieś, bedzie lepiej daje słowo
nie bój sie uwierz w siebie masz juz wszystko //rozkaz: rozchmurz się i podnieś głowę, popatrz jak wiele osiągłeś, a wtedy dostaniesz (osiągniesz) jeszcze więcej
poczuj więc , ze przed Tobą cała przyszłość //zobacz ile pięknych chwil jeszcze przed Tobą, miliony chwil które będą tworzyć Twoje wspomnienia
przecież wiesz //zrozum to, weź do siebie jak swoje

ref:
że cisza i wiatr //masz cały świat w swoich dłonia, a przede wszystkim
słońce i radość //masz swoje życie i jesteś jego mistrzem
deszcz na Twych skroniach //bo któż inny mógłby nim być
cóż więcej mógłbyś chcieć //masz wiele, choć nie doceniasz tego
gdy czas kończy sie //każdego dnia pewne rzeczy się kończą i zaczynają
nic sie nie stało //coś w stylu ojcowskiego: już wszystko dobrze, nie płacz
nic sie nie stało
kolejny idzie dzień //trzeba przygotować się do nowych wyzwań, do nowego dnia

2.Biegnij tam, zostaw wszystkie dawne troski //idź do przodu i nigdy nie patrz wstecz
życie trwa, sam już z resztą mówisz o tym //myślisz, mówisz, znaczy żyjesz - TRWASZ
cały świat, już nie musisz o nic prosić //każdy dzień jest Twoim dniem, w każdej
to Twój czas //sekundzie żyjesz i decydujesz o ksztłacie swojego życia
najważniejsza jest ta miłość którą masz //najważniejsze jest to, że wszystko w Tobie żyje, że masz uczucia, że kochasz, nawet jeśli nie jesteś kochany

ref:
że cisza i wiatr //masz cały świat w swoich dłonia, a przede wszystkim
słońce i radość //masz swoje życie i jesteś jego mistrzem
deszcz na Twych skroniach //bo któż inny mógłby nim być
cóż więcej mógłbyś chcieć //masz wiele, choć nie doceniasz tego
gdy czas kończy sie //każdego dnia pewne rzeczy się kończą i zaczynają
nic sie nie stało //coś w stylu ojcowskiego: już wszystko dobrze, nie płacz
nic sie nie stało
nowy idzie dzień //pora postawić kropkę i przewrócić kolejną stronice życia, by ją zapisać

3.Chodź czasem brak Ci tchu //czasami jest Ci bardzo trudno
pewności jakby mniej //stajesz się coraz mniejszy w swoich oczach i trudno Ci się skupić na celach, skupiasz się na spodziewanej porażce
nie zatrzymuj sie masz jedno życie więc //lecz życie jest krótkie, więcej rób, mniej się zastanawiaj na tym wszystkim

4.słońce i radość, deszcz na Twych skroniach //raduj się z wszystkiego, czy słońce czy deszcz, raduj się życiem
cóż więcej mógłbyś chcieć //doceń to!!
cóż więcej mógłbyś chcieć //doceń to wszystko co Cię otacza, co żyje, oddycha i patrzy na Ciebie

ref: czas kończy sie, nic sie nie stało //zwolnij, jutro czeka Cię kolejny dzień walki
nic sie nie stało
kolejny idzie dzień //bądź pewien że jutro znowu powrócisz dla świata, by po prostu żyć
kolejny dzień
deszcz na twych skroniach cóż wiecej mógłbyś chcieć //doceń tą właśnie chwilę
czas kończy sie, nic sie nie stało //nie zdąrzysz wszystkiego zrobić, ale to normalne i ma swój urok
nic sie nie stało
kolejny idzie dzień


Orginalny klip


KOLEJNY IDZIE DZIEŃ !!

piątek, 25 kwietnia 2008

Abym mógł przed siebie iść

Właśnie usuwam część swoich kontaktów gg. Chodzi o 'martwe dusze', czy ludzi którzy już nie utrzymują ze mną znajomości. Nagromadziło się trochę tego, nawet stworzyłem dla nich własną zakładkę w Tlenie. "Nospa" - to taki mój skrótowiec dla tej grupy kontaktów. To znaczy ni mniej ni więcej, że do tych osób się nie odzywam jako pierwszy, jeśli coś będą chcieli to proszę bardzo, więdzą gdzie mnie znaleźć, a jesli nie to nie. To niestety były tylko moje założenia, które czasami omijałem.



Ta lista osób trochę mnie straszyła i nie powiem, że nie bolało jak na nią patrzyłem. Jest, a w zasadzie od paru minut mogę powiedzieć "była" moim wyrzutem. Oczywiście sama lista powędrowała do pliku '.txt'. I sobie będzie odpoczywać spokojnie, aż do kolejnego upgrade-u, ale już nie muszę patrzeć na opisy osób, które mają mnie w dupie, a których niestety je nie mam (ten typ tak ma).

Zawsze uważałem, że to wyraz szacunku do kogoś, że nie usuwa się jego numerów telefonu, numeru komunikatora, adresu e-mail. Nawet jeśli kontakt już dawno się urwał. Więc zawsze dbałem o listę kontaktów.

To nawet przyjemne. Bo z X rozmów telefonicznych przez tyle lat odbytych prawdopodobnie będziemy tylko pamiętać tylko jakieś zdania, często poprzekręcane. Z komunikatorami, czy mailami jest zupełnie inaczej.

Słowa. W tym przypadku one gdzieś tam są, już nie przechowywane tylko w naszej pamięci , tylko gdzieś w postaci zer i jedynek na twardym dysku naszego komputera, może na płytach czy pendrive-ach. Zawsze będzie można wrócić do tego co było. Z radością lub ze smutkiem na chwilę stać się młodszym i głupszym/mądrzejszym.

Chyba jestem trochę spokojnieszy. Chyba trochę dumny z siebie.
"Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal"? Żal. Ale ciut mniej, ciut rzadziej.

Czy zrobię to samo z numerami telefonów w komórce?
Nie wiem.



Trochę statystyki:
Pierwszy wpisz: 2005-02-21 22:12:15
Archiwum: 3 lata 2 miesiące 3 dni (sporo)
Usunięto: 14 kontaków




Nikt już nie, nie namówi mnie, abym został na dłużej gdzieś.
Muszę przecież wolnym być, abym mógł, no abym mógł przed siebie iść.
Czy ktoś z Was zrozumie to, że w tym właśnie sens
Aby sobą być, prawdzie patrzeć w twarz,
Kochać wszystkich ludzi i pokój z sobą nieść.


Fragment piosenki: "Abym mógł przed siebie iść"
Autor: Dżem

czwartek, 24 kwietnia 2008

"Przyjacielskie" upokorzenie


"Przyjacielskie" upokorzenie

Kiedy już każdy cię upokorzy
A przyjdzie taki dzień

Kiedy ci ostatni
Zdeptają
To wszystko w co wierzysz
To wszystko co ostoją twą

Kiedy przyjdą i spalą
A ty już nie będziesz miał siły
By wskrzeszać poraz kolejny to

Oni zabiorą to wszystko co było tobą
Nie będziesz miał siły by zacząć na nowo
Już nigdy

Oni wezmą i spalą
Dla nich nie ma świętości
Oni nie znają litości
O nie!

Choć kiedyś w to samo wierzyli co ty
Dzisiaj już jest inaczej
Dzisiaj z politowaniem patrzą
A ich śmiech...
A ten smiech
Upokarza najdotkliwiej
Najbardziej
Jak to jest tylko możliwe

I zaczynasz... Kończyć
W chwili
Gdy miałeś zaczynać żyć



ŻYCIE BÓL DOŚWIADCZENIE UPOKORZENIE PORAŻKA ŻAL OPUSZCZENIE




Myslovitz - Nienawiść

I nagle skończy się to wszystko w co wierzysz co kochasz zasypie śnieg
Dziki uniesie cię wiatr upuści cię nagle uderzysz ufałeś mu tak

Ale ty nigdy nie poddasz się
Ale ty nigdy nie poddasz się

Nie wierz nigdy nie w tych co ciągle udają i ciągle uśmiechają się nie
Wierz nigdy nie w to niebo które zawsze niebieskie jest

Ale ty nigdy nie poddasz się
Ale ty nigdy nie poddasz się

Chcesz zabić i zniszczyć zniewolić nienawiść, ja też
Chcesz zabić i zniszczyć zniewolić nienawiść, ja też
Chcesz zabić i zniszczyć zniewolić nienawiść, ja też
Chcesz zabić i zniszczyć zniewolić nienawiść, ja też

piątek, 18 kwietnia 2008

Muzyka prowadzi


Czasami muzyka traci sens, kiedy znamy wszystkie słowa piosenki. Czasem bowiem to nie słowa są ośrodkiem naszego wzruszenia. Kiedy słyszymy wszystkie słówa, albo słyszymy te, które chcemy usłyszeć, ta piosenka staje się nasza. Tylko nasza! Mówi o nas samych. Wszystko co wyraża jest o nas, przez nas i dla nas. Tak więc piosenka ktorą ktoś pisał minutę albo parenaście lat, pisząc o sobie, o innych, nagle stają się piosenką o naszym małym wszechświecie, choć autor pewnie nie wie nawet o naszym istnieniu.



Muzyka jest jak książki, tylko że książek nie ma wszędzie, a muzyka jest. Bo wszystko może być muzyką. Nawet cisza może być muzyką. To jest banalne, ale coś w tym jest. Powiem więcej każdy z nas jest muzyką dla drugiego człowieka, czy tego chcemy czy nie. Wywołując myśli, doznania czy uczucia, wywołujemy muzykę. Bo muzyka biegnie tylko z życia. Człowiek, który żyje jest w jakimś niewielkim stopniu władcą tej muzyki. W niewielkim bo muzyka, żyje własynym życiem, bo muzyka żyje w nas, bo...

.. bo muzyka przepełnia. Muzyka prowadzi, czasem w dobrą, czasem w złą stronę. Wróć! Wszystko jest relatywne, więc muzyka poprostu prowadzić gdzieś, nawet jeśli prowadzi w najmroczniejsze odchłani naszej duszy i naszych głęboko skrywanych myśli.

Nie zaryzykuję jednak stwierdzenia, że muzyka to wszystko, czego nam do życia potrzeba. To chyba jednbak zbyt mało. Bo sama muzyka jest czymś więcej i czymś mniej. Z niej wypływa wszystko i nic jednocześnie. W niej się wszystko rodzi i wszystko umiera. Bo muzyka to emocje, doświadczenia. Radość i łzy. Dobro i zło. I te wszystkie mniej czy bardziej ostre doznania, niekoniecznie biało-czarne, niekoniecznie czarno-białe.

Muzyka jest czymś na kształt Boga. Posiada jego cechy. Tak samo można w nią uwierzyć i załębić się w nią, medytować, żyć w niej i umierać.
I tak samo nie można żyć dla samej muzyki, jak nie można żyć tylko dla Boga. W końcu każdy dochodzi do tej prawdy. I dobrze. Bo drugi człowiek jest najważniejszy.




PS(1) Podziwiam ludzi, którzy muszą żyć bez muzyki i współczuje im z całego serca. Oby mnie to nigdy nie spotkało. Bo muzyka potrzebna mi jest do tego być i by przetrwać wszystko, co pisane i niepisane mi do przetrwania.

PS(2) No i udało mi się napisać coś nie związanego z dniem dzisiajszym, ale uniwersalnego i nawet ciut filozoficznego.

piątek, 11 kwietnia 2008

wtorek, 1 kwietnia 2008

"Whether you think you can or you can't, either way you are right."

Natrafiłem na ten filmik przypadkiem. Dość ciekawy i rozbudzający energię. Polecam.

THE SECRET


Trochę poszperałem i okazało się że Morris E. Goodman naprawdę istnieje i naprawdę miał wypadek i naprawdę.. itd.
Nie wiem czy wszystko o nim jest prawdą, ale... czy to naprawdę ważne?!?

To jest naprawdę motywujący film, ale nie wszyscy muszą chcieć się zmotywować.


Hey - "Teksański"

A może zmienię zasady gry
Chcesz usłyszeć słowa
To sam je sobie wymyśl

Nabij diabła, chmurę śmierci weź
Pomoże ci
Wnet twe myśli w słowa zmienią się
Wyśpiewasz je sam
Wyśpiewasz je sam
Wyśpiewasz
Wyśpiewasz je sam