niedziela, 10 maja 2009

Życie


Życie w życiu jest chyba najważniejsze, no i jeszcze ważne jest aby nie krzywdzić innych.

Zasadniczo wielu ludzi nie jest zadowolonych ze swojego życia, nie jest zadowolonych z tym kim są, co osiągnęli i jaką mają pozycję. Ja też należę do grona tych ludzi.

Dzięki mojej ostatniej, dosć ciekawej wyprawie we "wschodniejsze" rejony Polski doznałem lekkiego olśnienia. Nie pierwszego i nie ostatniego oczywście. Ale tak to już jest, więc przez przynajmeniej pare dni jeszcze będę pod wpływem tych przemysleń.

W gąszczu nieprzyjemnych doznań i wspomnień tychże doznać nagromadzony przez wiele lat jak cholesterol, trudno jest odnaleźć szczęście, a w zasadzie momenty szczęścia. Każda najmniejasza sprawa urasta do rangi wielkiej przeszkody. Niektórzy ludzie czują się na tym świecie bardzo obco, pełna alienacja. Takie życie jest przykre i bolesny.

Mając okazję żyć dużo szybciej, odbyć krótką lecz bardzo bardzo intensywną podróż motocyklem, pijąc trunki których nigdy nie piłem i oglądając przesuwające się za oknem krajobrazy z Polski bardziej doceniłem jedną ważną cechę którą posiadam, czyli tą że żyję. Podczas powrótu do domu, stwierdziłem, że podczas 3 dni przeżyłem więcej i widziałem więcej niż przez wiele miesięcy.

Dzisiaj wychodząc na boisko kiedy piłka robiła co chciała, a ja mogłem tylko zwiszać głowę, poraz drugi zastosowałem nową umiejętność. Umiejętność przyrównania wszystkiego do życia. Bo życie jest najważniejsze w życiu.

Żyjesz, to masz szansę zrobić prawie wszystko. Możesz być z każdym dniem hedonistą, ale nie musisz. Wielu ludzi (a może i Ty sam) postawili na Tobie już kreskę, może nie szanuje cię już prawie nikt, może nie masz nikogo, nie masz niczego, może niczego nie osiągnąłeś i nie masz czego wspominać, może ... cokolwiek, ale najważniejsze jest to że JESTEŚ. Te góry wspomnień i upokorzeń nie były po żeby cię zgnębić czy utwardzić. One po prostu były, tak sobie. Każda sytuacja i każdy człowiek przez którego zostałeś zgnojony nie jest wart wielokrotnych wspomnień tego faktu. Ważne, że żyjesz i że choćby swoim jestestwem możesz dać znać, że powinni Ciebie szanować.

Także kimkolwiek jesteś nie strzelaj sobie dzisiaj w głowę. Jeszcze możesz wszystkim Pokazać, przeżyć wiele ciepłych chwil i odzyskać szacunek do samego siebie. Po prostu warto żyć i być w wielu nawet miejscach "sztuką", a nie podmiotem czy klejnotem.

PS.
Pewnie dla tego tak bardzo chcę jeździć na motorze, dlatego, że smak ryzyka swoim życiem sprawia, że czujemy bardziej, że żyjemy, mamy skłonność do większego ryzyka i pełniejszego wykorzystywania nadchodzących okazji.