piątek, 5 lutego 2010

Bądź mądry, słuchaj Forrest-a

"Kiedy jest Ci tak źle, że już gorzej być nie może, zacznij się walić kijem po nodze. Kiedy przestaniesz, od razu poczujesz się lepiej." - Forrest Gump

"Nastaw się na to, że życie da Ci w dupę. Tylko nie nadstawiaj się za często." - Forrest Gump

"Jeżeli ktoś ci zarzuca apatię i ignorancję, odpowiedz: Może... Nie wiem... gówno mnie to obchodzi..." - Forrest Gump




Od dzisiaj będziemy udawać, że mi Jej nie brakuje... tak dla jaj...

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Ok, z racji plci, ten link nie dotyczy bezposrednio Ciebie, ale jakby sie temu lepiej przyjrzec... Pozdrawiam i zycze powodzenia! A.

Anonimowy pisze...

http://www.ipsi.pl/index.php/warto-wiedzie/czytelnia/138

weak-kneed pisze...

Może po prostu warto skończyć z jakąś fobią bycia samego i ludzi, którzy ciągle przy każdej okazji życzą bym znalazł sobie w końcu dziewczynę, nie widząc innego wyjść z ... "żałośności", wtedy można stwierdzić, że życie bez drugiej połówki też jest życiem i może mieć nawet jakąś wartość.
Przez 9 lat uznawałem, że żyć to trzeba dla kogoś albo dla uczucia zwanego miłością. Teraz wiem, że żyć można mimo tego, że się kocha i nie może tego kochania spełnić. Ja przez ostatnie pół roku zrobiłem już prawie wszystko, by ukochana od wielu lat osoba dała mi drugą szansę, ale byłem dla Niej za żałosny i słaby, czego nie omieszkała mi wytknąć wraz z tym, że mnie nigdy nie kochała. Kiedy tylko zacząłem przestawać być żałosny, stałem się znowu kochany.
Kobiety po prostu wolą wyć zlewane i wolą żeby ktoś je ciągnął za włosy, to jest dziwne, ale tak to już bywa. Każdemu wg potrzeb...

weak-kneed pisze...

PS. Bardzo Kocham i będę Kochał kobietę, o którą zabiegałem, a z którą teraz nie chcę być, a "jedynie" się Przyjaźnić przez duże P.
Ona jeszcze długo nie zrozumie dlaczego teraz nie mogę już z Nią być, a z mojej perspektywy wydaje się to takie proste i logiczne.

Szkoda, że przy okazji straciłem też jej Przyjaźń. Razem i osobno, te dwa uczucia stanowiły najgłębsze związanie i powiązanie z drugą osobą, w moim dotychczasowym i przyszłym życiu.

W jednym ma tylko rację, dla mnie nie warto zacisnąć zębów. Niech będzie wobec tego szczęśliwa. A ja z bólem serca odsunę się w cień. Teraz to już nawet przesadnie samotny jestem..

Anonimowy pisze...

Nie chcesz ze mną być, to nie, ale nie rób z tego tragedii. Ja wiele rzeczy powiedziałam, nie będę udawać, że nie, tak samo jak nie będę udawać, że jestem aniołem. Przprosiłam Cię za to. Wiem, że to po pół roku za mało, ale chciałabym z Tobą być dlatego, że jesteś czuły, cierpliwy i właśnie dlatego, że mnie kochasz.
Dla mnie świat jest prostszy. Jeżeli kogoś kocham i ktoś mnie kocha nie widzę przeszkód, żeby z tą osobą być. Ty sobie postawiłeś sztucznie granicę, bo uważasz, że jeśli będziesz z osobą, którą kochasz, a konkretnie ze mną, to znowu staniesz się słaby i żałosny.Poza tym boisz się, że znowu Cię kopnę za jakis czas w d... To są Twoje fobie.
Popadasz z jednej skrajoności w drugą.
Poza tym jak mogę się przyjaźnić z osobą, którą kocham, której pożądam i z którą chciałabym być, wiedząc, że sobie w sposób bardziej lub mniej zaangażowany układa życie z kimś innym? Ty chciałeś taki być i zobacz co z tego wyszło? Nic dobrego. Więcej ran, powodów do wzajemnych oskarżeń.
Przykro mi, że nie będzie mnie przy Tobie przez najbliżesze kilka, kilkanaście miesięcy, że nie będę uczestniczyć w Twoim życiu, chociaż bym chciała z Tobą rozmawiać wieczorami, wspierać Cię przed obroną, robić Ci śniadanie i chodzić z Tobą na spacery.
Zależy mi na Tobie i Cię kocham, ale coś z powodu naszych wyborów cały czas idzie nie tak. Mijamy się i ranimy, zamiast kierować tę energię ku dobrym aspektom.
Ktoś napisał w komentarzach, że miłość wszystko zwycięża. Jednak nie wszystko. Nie zwycieża słów, które padają, nie zwycięża niepewności, strachów, przestrzeni, czasu , który mija. Nie wystarczy po wszystkich działaniach i czynach, które wykonała jedna i druga strona, powiedzieć "kocham Cię". To nie remedium na wszystkie bolączki.
Hava

Anonimowy pisze...

PS. Przeczytaj to, co napisałam w całości. Tak żebyś zrozumiał wszystkie aspekty tego, co napisałam. Nie proszę Cię, żebyś mi przyznawał rację, chciałabym, żebyś się przyznał do pewnych rzeczy przed samym sobą i żebyś pewne rzeczy zrozumiał, bo ja również biorę na siebie odpowiedzialność za to, co się stało i po raz kolejny przepraszam za słowa, ktore wypowiedziałam. Bądź szczęśliwy ze swoimi wyborami.
Hava