niedziela, 2 września 2007

Sezon rozpoczęty

Trzy dni temu myślałem, że sezon się dla mnie skończył. Skończył się zanim się miał szansę zacząć. Dokuśtykałem ledwo do domu i oznajmiłem to ojcu. Potem zszedłem na dół do sklepu i kupiłem na co tylko miałem ochotę, nie zapominając o piwie by godziwie "uczcić" zakończenie sezonu.

Rozpacz.

Dwa dni później już bez wykonywania jakiekolwiek wysiłku zaczęło boleć. Nie wytrzymałem! Wgrałem Comę do mojego odtwarzacza mp3 i wybiegłem z domu. Zapragnąłem wbić klina klinem. Albo niech mnie rozłoży do końca, albo niech pozwoli dalej grać - pomyślałem. Biegłem w morderczym tempie. Zero rozgrzewki, po prostu bieg do utraty tchu i wyrzucałem Bogu jak on może znowu mi to robić. Wygląda to tak jakby on trzymał moją laleczkę voodoo w ręce i wbijał w nią igiełki. Raz tu raz tam. Raz głębiej, raz tak se... . No cóż przyjemności brak, ale wydaje mi się tylko z mojej strony.

Ten bieg zaowocował obietnicą, że nigdy już nie wejdę do kościoła.


Mimo to dzisiaj wyjechałem na mecz. Zainaugurowałem sezon 15 ostatnimi minutami i nawet mogłem strzelić bramkę, i nie dam sobie odebrać tych 15 minut w następnym meczu!


PS. przestań już wbijać tych igiełek God, Hiobem nie jestem! a poza tym to mnie wcale nie śmieszy


autor: Dżem - "Jak w dominie"

Straciłem pracę - wylali mnie dziś
w lodówce przeciąg hula
Jak w dominie seria nieszczęść i klęsk
a w dodatku znowu pękła rura
w dodatku znowu pękła rura

Czy nie za dużo tych zmartwień i trosk
jak na jednego człowieka
Jak w dominie seria nieszczęść i klęsk
I jeszcze Ty, dlaczego nie czekasz
I jeszcze Ty, dlaczego nie czekasz

Dlaczego jednym wszystko idzie jak z nut
a innym jak po grudzie
Powiedz, czemu ten cały bagaż trosk
tak nierówno, nierówno dzieli los
Nierówno dzieli los między ludzi

Dlaczego innym idzie jak z nut
a u mnie jak po grudzie
To nie ważne, wypiję piwa łyk
no i nic już nie, nie obchodzi mnie
nic już nie, nie, nie obchodzi mnie
no i nic, nic już nie, nie obchodzi mnie
nic już nie, nie obchodzi, nie!

3 komentarze:

Unknown pisze...

Noc najciemniejsza jest tuż przed świtem;>Jeszcze wzejdzie dla Ciebie słońce:)

weak-kneed pisze...

Wiem, lecz czasem trudno zaakceptować mnogość zwykłych dni życia, nie okraszonych jakimiś mniejszymi lub większymi sukcesami czy radościami.

Unknown pisze...

Jakkolwiek warto czekać na nadejscie dnia:)