niedziela, 9 września 2007

Wynik 2:2

Co tu dużo mówić. Szczęście.

Niby nam zabrano 2 punkty z 3, które mieliśmy (Biało-Czerwoni rzecz jasna) schodząc na przerwę. Ale i ten jeden punkcik cieszy jak diabli.

Bramka Krzynówka? Coś pięknego! Zresztą każda z czterech bramek tego meczu miała coś w sobie, a jedynie Cristiano Ronaldo wie jak udało mu się strzelić tą bramkę.

W ostatecznym rozrachunku ten jeden punkcik daje nam względny spokój i dużo nadziei na zakwalifikowanie się pierwszy raz w historii do ME.


Ostatnie minuty, te 6, tuż po strzeleniu gola na 2:2 spędziłem przy radiu (tv odmówił współpracy - przejął się biedaczek :P). Jak to jest, że słuchając relacji w radiu tak wiele jest zdenerwowania. Dużo więcej niż przy oglądaniu meczu w tv. Pewnie to kwestia niewystarczających bodźców, które do nas docierają. Wiem jedno, emocji nie zabrakło!!! :)
Jakie to miłe, znów cieszyć się piękną i pełną poświęceń grą reprezentacji PL.

2 komentarze:

Unknown pisze...

Ja tam wolę naszych siatkarzy;>Przepięknie rozłozyli wczoraj Turków na łopatki:D Czeka nas jeszcze 'przeprawa' z Rosjanami, za co 3mam kciuki:)

Unknown pisze...

No i przegraliśmy O_o